Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
mijała kamienicę numer sześć, ta druga zdarła z głowy płomienną perukę - i Gabrysia rozpoznała Aurelię Jedwabińską. Dziewczyna szła z zadartą głową, wciąż gapiąc się na okna mieszkania Dmuchawca. Omal nie wpadła w wielką kałużę pośrodku chodnika. Towarzyszący jej drobny chłopiec w czerni podtrzymał ją i pomógł złapać równowagę.
- Geniusia! - krzyknęła impulsywnie Gabriela, wychylając się jeszcze bardziej i machając ręką.
Aurelia zatrzymała się i spojrzała w górę, na borejkowski wysoki parter, uśmiechając się jak słońce, wprost tryskając wdzięcznością, radością i przywiązaniem - po tym dziecku zawsze było widać wszystkie jego dobre uczucia.


- Dzień dobry! - odkrzyknęła żywiołowo, wymachując ramionami, jakby miała zamiar ulecieć w
mijała kamienicę numer sześć, ta druga zdarła z głowy płomienną perukę - i Gabrysia rozpoznała Aurelię Jedwabińską. Dziewczyna szła z zadartą głową, wciąż gapiąc się na okna mieszkania Dmuchawca. Omal nie wpadła w wielką kałużę pośrodku chodnika. Towarzyszący jej drobny chłopiec w czerni podtrzymał ją i pomógł złapać równowagę.<br>- Geniusia! - krzyknęła impulsywnie Gabriela, wychylając się jeszcze bardziej i machając ręką.<br>Aurelia zatrzymała się i spojrzała w górę, na borejkowski wysoki parter, uśmiechając się jak słońce, wprost tryskając wdzięcznością, radością i przywiązaniem - po tym dziecku zawsze było widać wszystkie jego dobre uczucia.<br><br>&lt;page nr=20&gt;<br>- Dzień dobry! - odkrzyknęła żywiołowo, wymachując ramionami, jakby miała zamiar ulecieć w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego