Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Powszechny
Nr: 48
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1994
Armenii były pogromy Azerów? - Nie, i być nie mogło. Kiedy konflikt rozgorzał na dobre, czuło się atmosferę niechęci czy nienawiści, ale nigdy nie było pogromów. Azerowie wyjeżdżali z Armenii własnymi samochodami, wysyłali kontenerami swoje rzeczy, sprzedawali mieszkania. Raz tylko w jednym z rejonów przygranicznych zostali ostrzelani. Był to jednak pojedynczy incydent, w którym uczestniczyli bandyci, a nie funkcjonariusze państwowi. Ormian z Azerbejdżanu wypędzono natomiast dając im pięć minut na spakowanie się, nie pozwalając sprzedać mieszkań, odbierając po drodze dobytek lub mordując. - Czy już wcześniej, za władzy sowieckiej, tliła się ormiańsko-azerbejdżańska nienawiść?- To nie była nienawiść, a raczej głuche niezadowolenie. I
Armenii były pogromy Azerów? - Nie, i być nie mogło. Kiedy konflikt rozgorzał na dobre, czuło się atmosferę niechęci czy nienawiści, ale nigdy nie było pogromów. Azerowie wyjeżdżali z Armenii własnymi samochodami, wysyłali kontenerami swoje rzeczy, sprzedawali mieszkania. Raz tylko w jednym z rejonów przygranicznych zostali ostrzelani. Był to jednak pojedynczy incydent, w którym uczestniczyli bandyci, a nie funkcjonariusze państwowi. Ormian z Azerbejdżanu wypędzono natomiast dając im pięć minut na spakowanie się, nie pozwalając sprzedać mieszkań, odbierając po drodze dobytek lub mordując. - Czy już wcześniej, za władzy sowieckiej, tliła się ormiańsko-azerbejdżańska nienawiść?- To nie była nienawiść, a raczej głuche niezadowolenie. I
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego