tak niestety bywa niekiedy. Gdzie nie działają samoregulatory, struktura nie eliminuje bierności, nie sprzyja rozwijaniu poczucia odpowiedzialności, doskonale czuje się partacz, leń i dyletant. Fikcją jest premiowanie, płacenie pozostające w żadnej proporcji do rzeczywistego wkładu pracy poszczególnych ludzi, do rodzaju odpowiedzialności zawodowej, do jej zakresu... Skutki - to przede wszystkim wyłącznie incydentalna działalność nadzoru technicznego, mały autorytet nadzoru pośród podwładnych i w konsekwencji u zwierzchników. Na nadzór techniczny spływa poza tym całe odium za ewentualne trudności hamujące normalny tok pracy. Nadzór więc odczuwa najbardziej niedoskonałości organizacyjno-koordynacyjne przedsiębiorstwa, ponosi bezpośrednie ich konsekwencje, zmuszony jest do rozlicznych manipulacji. Uwikłany w to wszystko, łatwo