i że Landau to ukrywa. Na podstawie informacji od agentów "z najbliższego otoczenia" oraz uzyskanych "techniką operacyjną" przytoczono jego wypowiedzi wskazujące, że nadal wrogo odnosi się do "sowieckiej rzeczywistości". W 1947 twierdził, że "u nas nauka jest w większym stopniu sprostytuowana niż za granicą" i że nie ma "przestrzeni dla indywidualności naukowej", gdyż "kierunek pracy jest dyktowany z góry". "Systematycznie" zaprzeczał wyższości rosyjskiej i sowieckiej nauki, mówiąc: "ja jestem internacjonalistą i wszystko mi jedno, kto dokonał tego czy innego odkrycia". Od 1952 roku starał się jak najmniej pracować dla państwa. Mówił, że "trzeba wszelkimi siłami starać się, żeby nie wejść w