Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 09.00
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
ich nazwać chorymi, jeśli tylko jasno zdają sobie z tego sprawę, czym się różnią od innych. "Świadomość własnej choroby jest u chorego absolutnie oryginalna. Niewątpliwie nic nie jest bardziej fałszywe niż mit szaleństwa, choroby, która nie jest siebie świadoma." Mam wrażenie, że szaleństwo jest ciągle jedynym prawdziwym sposobem wykazania swej indywidualności. I jeśli jest to rzeczywiście prawda, to nie jest to wina szaleńców, tylko tak zwanych zdrowych, którym brak elastyczności myślenia i dystansu do własnych spraw.





dlaczego nie...

...posłuchasz Sinead O'Connor?
Irlandzka prowokatorka, urodzona w Dublinie - mieście, w którym "jedynym marzeniem dziewczyn było znaleźć faceta, który nie sika, gdzie popadnie" (tekst
ich nazwać chorymi, jeśli tylko jasno zdają sobie z tego sprawę, czym się różnią od innych. "Świadomość własnej choroby jest u chorego absolutnie oryginalna. Niewątpliwie nic nie jest bardziej fałszywe niż mit szaleństwa, choroby, która nie jest siebie świadoma." Mam wrażenie, że szaleństwo jest ciągle jedynym prawdziwym sposobem wykazania swej indywidualności. I jeśli jest to rzeczywiście prawda, to nie jest to wina szaleńców, tylko tak zwanych zdrowych, którym brak elastyczności myślenia i dystansu do własnych spraw.&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;page nr=151&gt;<br><br>&lt;div type="art"&gt;<br><br>&lt;tit&gt;dlaczego nie...&lt;/&gt;<br><br>...posłuchasz Sinead O'Connor?<br>Irlandzka prowokatorka, urodzona w Dublinie - mieście, w którym "jedynym marzeniem dziewczyn było znaleźć faceta, który nie sika, gdzie popadnie" (tekst
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego