ich nazwać chorymi, jeśli tylko jasno zdają sobie z tego sprawę, czym się różnią od innych. "Świadomość własnej choroby jest u chorego absolutnie oryginalna. Niewątpliwie nic nie jest bardziej fałszywe niż mit szaleństwa, choroby, która nie jest siebie świadoma." Mam wrażenie, że szaleństwo jest ciągle jedynym prawdziwym sposobem wykazania swej indywidualności. I jeśli jest to rzeczywiście prawda, to nie jest to wina szaleńców, tylko tak zwanych zdrowych, którym brak elastyczności myślenia i dystansu do własnych spraw.</></><br><br><page nr=151><br><br><div type="art"><br><br><tit>dlaczego nie...</><br><br>...posłuchasz Sinead O'Connor?<br>Irlandzka prowokatorka, urodzona w Dublinie - mieście, w którym "jedynym marzeniem dziewczyn było znaleźć faceta, który nie sika, gdzie popadnie" (tekst