Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Opowiadania drastyczne
Rok powstania: 1968
ja niegdyś młody. Ba, najmłodszy ze wszystkich. Wtedy nie uwierzyłbym nawet, że spotka mnie złośliwość losu, która każe mi przekroczyć pięćdziesiątkę. Uważam to za jawne bezprawie, gdyż nigdy jeszcze nie czułem w sobie tylu sił żywotnych, co dziś, gdy jestem przy tobie. Ale wtedy miałem siedemnaście lat i ze sztubackim infantylizmem odczuwałem bezsens istnienia.
Tak, droga Agnieszko, możesz uważać to za przechwałki z mojej strony, ale był taki czas, kiedy miałem siedemnaście lat.

Wojtek uczył się coraz lepiej, a ja coraz gorzej. Napomnienia mojej matki niewiele pomagały. Wymykałem się z domu używając różnych wybiegów i kłamstewek, a po nocach rozpalona wyobraźnia
ja niegdyś młody. Ba, najmłodszy ze wszystkich. Wtedy nie uwierzyłbym nawet, że spotka mnie złośliwość losu, która każe mi przekroczyć pięćdziesiątkę. Uważam to za jawne bezprawie, gdyż nigdy jeszcze nie czułem w sobie tylu sił żywotnych, co dziś, gdy jestem przy tobie. Ale wtedy miałem siedemnaście lat i ze sztubackim infantylizmem odczuwałem bezsens istnienia.<br>Tak, droga Agnieszko, możesz uważać to za przechwałki z mojej strony, ale był taki czas, kiedy miałem siedemnaście lat.<br>&lt;gap reason="sampling"&gt;<br>Wojtek uczył się coraz lepiej, a ja coraz gorzej. Napomnienia mojej matki niewiele pomagały. Wymykałem się z domu używając różnych wybiegów i kłamstewek, a po nocach rozpalona wyobraźnia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego