Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 25
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
szpitalem przez sześć lat dawał dyrektor Wyszyńskiej nie tylko zarobki równe dziewięciokrotnej średniej krajowej i dwunastomiesięczną odprawę za rozwiązanie umowy (- Nie zapłacimy - zarzeka się starosta, choć wie, ze sprawa może trafić do sądu). Kontrakt dawał jej przede wszystkim uprawnienia do jednoosobowego zarządzania wyszkowskim ZOZ. - Ona nikogo o niczym nie musiała informować - mówi jeden z ordynatorów - a zarząd miasta i rada społeczna bezkrytycznie wierzyły, że szpital funkcjonuje właściwie.

Zanim pielęgniarki rozpoczęły głodówkę, dyrektor Wyszyńskiej już w szpitalu nie było. Złożyła w starostwie podanie o urlop. Chcieliśmy się z nią koniecznie skontaktować, by zrozumieć jej motywy rządzenia.

- Mam ten sam problem - mówi pełniący
szpitalem przez sześć lat dawał dyrektor Wyszyńskiej nie tylko zarobki równe dziewięciokrotnej średniej krajowej i dwunastomiesięczną odprawę za rozwiązanie umowy (- Nie zapłacimy - zarzeka się starosta, choć wie, ze sprawa może trafić do sądu). Kontrakt dawał jej przede wszystkim uprawnienia do jednoosobowego zarządzania wyszkowskim ZOZ. - Ona nikogo o niczym nie musiała informować - mówi jeden z ordynatorów - a zarząd miasta i rada społeczna bezkrytycznie wierzyły, że szpital funkcjonuje właściwie.<br><br>Zanim pielęgniarki rozpoczęły głodówkę, dyrektor Wyszyńskiej już w szpitalu nie było. Złożyła w starostwie podanie o urlop. Chcieliśmy się z nią koniecznie skontaktować, by zrozumieć jej motywy rządzenia.<br><br>- Mam ten sam problem - mówi pełniący
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego