Typ tekstu: Książka
Autor: Urbańczyk Andrzej
Tytuł: Dziękuję ci, Pacyfiku
Rok: 1997
doskonałości ówczesnego wymiaru sprawiedliwości.
To wszystko wystarcza, bym czuł do niego sympatię i współczuł mu z całego serca. Wybijamy się, prześladujemy, oszukujemy, nienawidzimy dokładnie tak samo, jak za tamtych czasów. Może nawet bardziej waśnie religijne wyzwalają barbarzyństwo i żądzę mordu. Inne spojrzenie: gdyby nie istniały religie, nie byłoby prześladowań niewierzących, innowierców.
Oddając życie za ludzi, nie znalazł wśród ich świata nawet miejsca, o którym można by powiedzieć, że jest miejscem spoczynku jego prochów...
Stoję na nabrzeżu, wypatrując pierwszej gwiazdy. Obok z magnetofonu kręcą się nagrane w Gdańsku kolędy. Najbardziej miłe w brzmieniu są na wpół pogańskie pastorałki. Trzymając w dłoni kompas
doskonałości ówczesnego wymiaru sprawiedliwości.<br> To wszystko wystarcza, bym czuł do niego sympatię i współczuł mu z całego serca. Wybijamy się, prześladujemy, oszukujemy, nienawidzimy dokładnie tak samo, jak za tamtych czasów. Może nawet bardziej waśnie religijne wyzwalają barbarzyństwo i żądzę mordu. Inne spojrzenie: gdyby nie istniały religie, nie byłoby prześladowań niewierzących, innowierców.<br> Oddając życie za ludzi, nie znalazł wśród ich świata nawet miejsca, o którym można by powiedzieć, że jest miejscem spoczynku jego prochów...<br> Stoję na nabrzeżu, wypatrując pierwszej gwiazdy. Obok z magnetofonu kręcą się nagrane w Gdańsku kolędy. Najbardziej miłe w brzmieniu są na wpół pogańskie pastorałki. Trzymając w dłoni kompas
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego