Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 7
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
to wytrzymać...
Chcę zadać jeszcze parę pytań, ale pojawia się jej przyzwoitka i miss Malezji znika. Jej miejsce zajmuje inna uczestniczka, z zachowania przypominająca robota.
- Zdecydowałam się startować w wyborach, żeby móc pracować charytatywnie - intonuje beznamiętnie. - Niezależnie od tego, czy los przeznaczy dla mnie tytuł Miss World, czy nie, chciałabym inspirować ludzi do tego, żeby byli dobrzy.
Bla, bla, bla - wydaje mi się, że nie potrafiłaby powiedzieć nic innego...
Już po dwóch dniach pobytu na Seszelach widać, że dziewczyny są wręcz rozrywane. Liczy się tylko jedno: ciało. Mimo to wszystkie, nawet te najbardziej zestresowane, twierdzą, że "nigdy się tak dobrze nie
to wytrzymać...<br>Chcę zadać jeszcze parę pytań, ale pojawia się jej przyzwoitka i miss Malezji znika. Jej miejsce zajmuje inna uczestniczka, z zachowania przypominająca robota.<br>- Zdecydowałam się startować w wyborach, żeby móc pracować charytatywnie - intonuje beznamiętnie. - Niezależnie od tego, czy los przeznaczy dla mnie tytuł Miss World, czy nie, chciałabym inspirować ludzi do tego, żeby byli dobrzy.<br>Bla, bla, bla - wydaje mi się, że nie potrafiłaby powiedzieć nic innego...<br>Już po dwóch dniach pobytu na Seszelach widać, że dziewczyny są wręcz rozrywane. Liczy się tylko jedno: ciało. Mimo to wszystkie, nawet te najbardziej zestresowane, twierdzą, że "nigdy się tak dobrze nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego