kubków, kafli, misek i talerzy. Na żerdzi nad piecem wisiały nanizane na nici wypalone kulki i kółka, z których powstawała biżuteria. Wszystko, pokryte kurzem, straciło kolor. Obok pieca walały się wydrążone pniaki, z których Melenkof, w czasie kiedy Agnes zajmowała się ceramiką, wyrabiał bębny.<br>W całej stodole poniewierały się zdekompletowane instalacje. Magazyn przedmiotów, które tutaj stawały się sztuką, ale z upływem czasu traciły jakiekolwiek znaczenie i nie były teraz nikomu potrzebne... <br>- To tylko stare graty - ciężko westchnął Hehe. Podszedł do lodówki bez drzwi, w której stały grzejnik i żelazko. - To była Antynomia - powiedział do siebie. Dotknął z czułością wierzchu lodówki. Nieco