Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
Wilhelma Kleibömera - ton głosu oficera dyżurnego świadczył, że uwaga Nieswanda nie zrobiła na nim większego wrażenia. - Do ochrony więźnia podczas transportu, tak? Poproszę o rozkaz.
Dwaj pozostali mężczyźni skinęli głowami. Jeden z nich wyjął z wewnętrznej kieszeni marynarki kopertę i podał ją dyżurnemu. Ten otworzył ją i przeczytał półgłosem:
- Tajna instrukcja w sprawie transportu więźnia Fritza Robertha na badania psychiatryczne... Aha, dobrze... Dobrze... Podpisane, Fiu... fiu... fiu... Sam prezydent Kleibömer.
Dyżurny schował instrukcję do szuflady biurka i sięgnął po słuchawkę.
- Tu mówi Essmüller - warknął. - Natychmiast przyprowadzić Robertha pod wyjście C. Tak jest. Zachować szczególną ostrożność. Tam będzie na was czekał profesor
Wilhelma Kleibömera - ton głosu oficera dyżurnego świadczył, że uwaga Nieswanda nie zrobiła na nim większego wrażenia. - Do ochrony więźnia podczas transportu, tak? Poproszę o rozkaz.<br>Dwaj pozostali mężczyźni skinęli głowami. Jeden z nich wyjął z wewnętrznej kieszeni marynarki kopertę i podał ją dyżurnemu. Ten otworzył ją i przeczytał półgłosem:<br>- Tajna instrukcja w sprawie transportu więźnia Fritza Robertha na badania psychiatryczne... Aha, dobrze... Dobrze... Podpisane, Fiu... fiu... fiu... Sam prezydent Kleibömer.<br>Dyżurny schował instrukcję do szuflady biurka i sięgnął po słuchawkę.<br>- Tu mówi Essmüller - warknął. - Natychmiast przyprowadzić Robertha pod wyjście C. Tak jest. Zachować szczególną ostrożność. Tam będzie na was czekał profesor
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego