Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Almanach Humanistyczny "Bez wiedzy i zgody..."
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1986
na nazwisku innej, całkowicie je unieczytelniając. Jak historyk ma wierzyć tej publikacji? Bo takich przykładów niechlujstwa jest dużo. Jako wydanie dokumentów jest książka o "Ruchu" w znacznej mierze okazją straconą.
Dokumenty poprzedza napisany przez Ostołęcką zarys dziejów "Ruchu". Zarys ma charakter popularny, miejscami (tam, gdzie mowa o śledztwie i więzieniu) instruktażowy. Wartość wielu informacji, które przynosi ten szkic, obniża - dla historyka - brak źródeł ("uzyskałam informację", pisze np. autorka na s.7, i koniec). Ten brak jest zrozumiały, ale pisząc jako ktoś "dobrze poinformowany", autorka na dwa sposoby przekraczania uprawnienia historyka: po pierwsze, bywa narratorem wszechwiedzącym i relacjonuje myśli bohaterów ("Historia przyznała
na nazwisku innej, całkowicie je unieczytelniając. Jak historyk ma wierzyć tej publikacji? Bo takich przykładów niechlujstwa jest dużo. Jako wydanie dokumentów jest książka o "Ruchu" w znacznej mierze okazją straconą.<br> Dokumenty poprzedza napisany przez Ostołęcką zarys dziejów "Ruchu". Zarys ma charakter popularny, miejscami (tam, gdzie mowa o śledztwie i więzieniu) instruktażowy. Wartość wielu informacji, które przynosi ten szkic, obniża - dla historyka - brak źródeł ("uzyskałam informację", pisze np. autorka na s.7, i koniec). Ten brak jest zrozumiały, ale pisząc jako ktoś "dobrze poinformowany", autorka na dwa sposoby przekraczania uprawnienia historyka: po pierwsze, bywa narratorem wszechwiedzącym i relacjonuje myśli bohaterów ("Historia przyznała
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego