Typ tekstu: Książka
Autor: Bobkowski Andrzej
Tytuł: Szkice piórkiem
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1957
się, słyszę, jak Robert mówi jeszcze do siebie ze śmiechem: (Bandyci i muzycy). Trafiłem na ukryty guzik. Trzy słowa - i kontakt osobisty. Gdy mówiłem mu o nich trzy lata temu, nie chciał wierzyć.
Po południu chodzimy nad rzekę kąpać się. Uczę pływać małego Michela. Najstarszy Jacques wykazuje już symptomy "czystego intelektu" - boi się wody i wysiłku fizycznego. Grozi mu wyrośnięcie na jedną z wielu orchidei umysłowych. Żal mi chłopca. Jakże wdzięczny jestem ojcu, że choć nieraz brutalnie, ale uformował mi ciało na obraz i podobieństwo ludzkie. Dziś równie dobrze i łatwo pływam, jak myślę. Myślę całym sobą. Nie mogę natomiast znieść
się, słyszę, jak Robert mówi jeszcze do siebie ze śmiechem: &lt;gap&gt; (Bandyci i muzycy). Trafiłem na ukryty guzik. Trzy słowa - i kontakt osobisty. Gdy mówiłem mu o nich trzy lata temu, nie chciał wierzyć.<br>Po południu chodzimy nad rzekę kąpać się. Uczę pływać małego &lt;name type="person"&gt;Michela&lt;/&gt;. Najstarszy &lt;name type="person"&gt;Jacques&lt;/&gt; wykazuje już symptomy "&lt;q&gt;czystego intelektu&lt;/&gt;" - boi się wody i wysiłku fizycznego. Grozi mu wyrośnięcie na jedną z wielu orchidei umysłowych. Żal mi chłopca. Jakże wdzięczny jestem ojcu, że choć nieraz brutalnie, ale uformował mi ciało na obraz i podobieństwo ludzkie. Dziś równie dobrze i łatwo pływam, jak myślę. Myślę całym sobą. Nie mogę natomiast znieść
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego