Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 33
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
w Bańskiej Wyżnej, więc został przyjęty do klasy drugiej gimnazjalnej. Po trzech latach zdał małą maturę i wrócił do Pitoniówki. - Otworzyłem w domu sklep, ale ludzi było rzadko, więc po roku zrezygnowałem, bo nie było interesu. Wziął się za handel naftą, bo nafty nie było i to był bardzo dobry interes. Później sprowadzał wagonami nawozy i cement za owce. To był taki handel zamienny, bo do Sanoka woził owce, a tamtejszy PZGS przysyłał mu nawozy i cement, które rozprowadzał bezpośrednio z wagonów na stacji w Białym Dunajcu i w Szaflarach. - Moze ze trzy lata sło mi na tym handlu dobrze - wspomina
w Bańskiej Wyżnej, więc został przyjęty do klasy drugiej gimnazjalnej. Po trzech latach zdał małą maturę i wrócił do Pitoniówki. - Otworzyłem w domu sklep, ale ludzi było rzadko, więc po roku zrezygnowałem, bo nie było interesu. Wziął się za handel naftą, bo nafty nie było i to był bardzo dobry interes. Później sprowadzał wagonami nawozy i cement za owce. To był taki handel zamienny, bo do Sanoka woził owce, a tamtejszy PZGS przysyłał mu nawozy i cement, które rozprowadzał bezpośrednio z wagonów na stacji w Białym Dunajcu i w Szaflarach. - <dialect>Moze ze trzy lata sło mi na tym handlu dobrze</> - wspomina
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego