tego, czy mówiłam im, że jestem filigranowa, czy że ważę prawie sto kilo. Potrafiłam tak poprowadzić rozmowę, że nawet gdy przedstawiałam się jako dziewczyna pozbawiona urody, nie przeszkadzało im to. Kochali mnie, pragnęli spotkać się ze mną. <br>Pamiętam jeszcze ze szkolnych czasów, jak dziwiłam się, że chłopcy z naszej klasy interesują się nie tą najpiękniejszą, tylko taką pozornie przeciętną dziewczyną. Ideał urody swoją drogą, ale tu chodzi o coś więcej. (Patrzę na panią Klarę. Zastanawiam się, czy jako dziecko była gwiazdką czy może taką zwyczajną szarą myszką. Nie zapytam jej o to. <br>Na pewno chodzi o coś więcej niż uroda. Przyznam