Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
Ed, szybko, ucho!" - krzyczy AJ. Ed zatacza koło i strzela słoniowi prosto w małżowinę. To najpewniejszy sposób - kula musi dotrzeć do mózgu. Widzę w oczach słonia, jak gaśnie w nim życie. Jest martwy. Ed dla pewności strzela jeszcze w serce i płuca. AJ ostrożnie podchodzi do zwierzęcia, ja płaczę. Gerry ironicznie szepcze: "A nie mówiłem. Wiedziałem, że tym razem to będzie naprawdę poważny interes". Jestem w szoku, nie wiem, co ze sobą zrobić. W tym czasie Ed i AJ pozują do sympatycznych pamiątkowych zdjęć na zabitym słoniu. Ed triumfuje: "Na szczęście nie musieliśmy go pętać, jak ostatnio, kiedy polowałem na nosorożca
Ed, szybko, ucho!" - krzyczy AJ. Ed zatacza koło i strzela słoniowi prosto w małżowinę. To najpewniejszy sposób - kula musi dotrzeć do mózgu. Widzę w oczach słonia, jak gaśnie w nim życie. Jest martwy. Ed dla pewności strzela jeszcze w serce i płuca. AJ ostrożnie podchodzi do zwierzęcia, ja płaczę. Gerry ironicznie szepcze: "A nie mówiłem. Wiedziałem, że tym razem to będzie naprawdę poważny interes". Jestem w szoku, nie wiem, co ze sobą zrobić. W tym czasie Ed i AJ pozują do sympatycznych pamiątkowych zdjęć na zabitym słoniu. Ed triumfuje: "Na szczęście nie musieliśmy go pętać, jak ostatnio, kiedy polowałem na nosorożca
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego