Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 40
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
tym wszystkim przebijała się jednak głęboka troska o przyszłość Związku Podhalan, o Dom Podhalański, o dalsze działanie dla wspólnego dobra nie tylko samych górali, ale całej Polonii w USA.

- Czegoś tu nie rozumiem: było ostro, a tu zaraz - zgoda i "kochajmy się"?

- Faktycznie, trudno to zrozumieć. Mnie też po tych iskrzeniach zaszumiało w głowie, jak po przelocie "boeningiem" nad oceanem. Kiedy jednak delegaci wybrali już nowego prezesa i on przemówił do zebranych, wtedy stało się coś, na co w ogóle nie byłem przygotowany. W tym właśnie momencie nowy prezes stał się prezesem wszystkich Podhalan. Wtedy zrozumiałem, że demokracja amerykańska jest nie
tym wszystkim przebijała się jednak głęboka troska o przyszłość Związku Podhalan, o Dom Podhalański, o dalsze działanie dla wspólnego dobra nie tylko samych górali, ale całej Polonii w USA.&lt;/&gt;<br><br>&lt;who1&gt;- Czegoś tu nie rozumiem: było ostro, a tu zaraz - zgoda i "kochajmy się"?&lt;/&gt;<br><br>&lt;who2&gt;- Faktycznie, trudno to zrozumieć. Mnie też po tych iskrzeniach zaszumiało w głowie, jak po przelocie &lt;orig&gt;"boeningiem"&lt;/&gt; nad oceanem. Kiedy jednak delegaci wybrali już nowego prezesa i on przemówił do zebranych, wtedy stało się coś, na co w ogóle nie byłem przygotowany. W tym właśnie momencie nowy prezes stał się prezesem wszystkich Podhalan. Wtedy zrozumiałem, że demokracja amerykańska jest nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego