Typ tekstu: Książka
Autor: Praszyński Roman
Tytuł: Jajojad
Rok: 1997
znikła.
Spocony prorok prostych nosów przeżegnał się powoli. Czuł, że ręka ciąży mu jak nagrobna płyta.
- Jak go poznam? - zapytał pustkę.
Z nicości wychynęła twarz zamordowanej kochanki.
- Bardzo łatwo. W ręku będzie trzymał brylant wielkości kurzego jaja.



Mamo!
Już wszystko wiem. Poznałem ze szczegółami bajki o bogach pełzającej materii. Moja istotka trafiła do stacji informacji. Oni nazywają to bibliotekami. Poczytałem sobie. Co prawda, biblioteka od tego spłonęła, ale jak mówi pełzająca materia: nauka wymaga poświęceń.
A więc najważniejszy jest wujek Jahwe. O tym już Ci pisałem. Otóż ich Bóg z jakichś powodów znienawidził pełzającą materię. Dlatego skazał ją na wieczne cierpienia
znikła.<br>Spocony prorok prostych nosów przeżegnał się powoli. Czuł, że ręka ciąży mu jak nagrobna płyta.<br>- Jak go poznam? - zapytał pustkę.<br>Z nicości wychynęła twarz zamordowanej kochanki.<br>- Bardzo łatwo. W ręku będzie trzymał brylant wielkości kurzego jaja.<br><br>&lt;page nr=40&gt;<br><br>&lt;div type="letter"&gt;Mamo!<br>Już wszystko wiem. Poznałem ze szczegółami bajki o bogach pełzającej materii. Moja istotka trafiła do stacji informacji. Oni nazywają to bibliotekami. Poczytałem sobie. Co prawda, biblioteka od tego spłonęła, ale jak mówi pełzająca materia: nauka wymaga poświęceń.<br>A więc najważniejszy jest wujek Jahwe. O tym już Ci pisałem. Otóż ich Bóg z jakichś powodów znienawidził pełzającą materię. Dlatego skazał ją na wieczne cierpienia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego