się zakończyć podobnie jak w Czechosłowacji w 68 roku.<br><page nr=78> Zagadnieniem, które wymaga zwrotu w myśleniu, jest podejście do naprawy gospodarczej. Dotychczas dominowało przekonanie, że bez zasadniczej, całościowej reformy wprowadzonej przez centralę, ekonomika kraju nie podniesie się z upadku, że reforma jest początkiem naprawy. Fetyszyzowano więc wiele uwarunkowań (płace, długi dewizowe itd.), uznanych za ścisłe ograniczenia, gdy tymczasem determinacja stoczniowców całkowicie je zrelatywizowała. Przez całe lata państwa "nie było stać" na posunięcia, do których sytuacja zmusiła je w parę dni lub miesięcy. Okazało się też w trakcie kolejnych dyskusji, że stopień dezinformacji jest tak wielki, że nawet ludzie najlepszej woli nie potrafią