Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
ja, dla mnie!
Pamiętam, że Andrzejewski wyprosił go za drzwi i coś mu jeszcze przygadał o jego przedwojennej przeszłości, niekoniecznie komunistycznej, tak że Wirski wyszedł z biura jak niepyszny i przez dłuższy czas nie pokazał się na Krupniczej.

Brandysowie zajęli jeden pokój w mieszkaniu, gdzie usadowili się Otwinowscy. Trzecią, najmniejszą izbę, przerobioną z dawnej kuchni, przydzieliliśmy Halinie Dąbrowolskiej. Było ciasno, lecz nikt nie narzekał.
Kazimierz przez długi czas chodził w bluzie mundurowej angielskiego oficera. Wysoki, szczupły, przystojny, o nienagannych manierach młodego człowieka z dobrego domu, wzbudzał zainteresowanie kobiet, a gdy ukazały się w jednym roku (1946) dwie jego książki Drewniany koń
ja, dla mnie!<br>Pamiętam, że Andrzejewski wyprosił go za drzwi i coś mu jeszcze przygadał o jego przedwojennej przeszłości, niekoniecznie komunistycznej, tak że Wirski wyszedł z biura jak niepyszny i przez dłuższy czas nie pokazał się na Krupniczej.<br>&lt;gap reason="sampling"&gt;<br>Brandysowie zajęli jeden pokój w mieszkaniu, gdzie usadowili się Otwinowscy. Trzecią, najmniejszą izbę, przerobioną z dawnej kuchni, przydzieliliśmy Halinie Dąbrowolskiej. Było ciasno, lecz nikt nie narzekał.<br>Kazimierz przez długi czas chodził w bluzie mundurowej angielskiego oficera. Wysoki, szczupły, przystojny, o nienagannych manierach młodego człowieka z dobrego domu, wzbudzał zainteresowanie kobiet, a gdy ukazały się w jednym roku (1946) dwie jego książki Drewniany koń
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego