Typ tekstu: Książka
Autor: Radosław Kobierski
Tytuł: Harar
Rok: 2005
nigdy nie wiadomo, czy za tym dnem nie ma jeszcze innego, głębszego, bardziej przerażającego. Można odbić się od dna, nie mając żadnego pojęcia o istocie dna.
Czekałem z niecierpliwością na wieczór, kiedy półmrok za oknem i w mojej izolatce wyrówna się, niczym poziom ciśnienia w kabinie dekompresji, chociaż półmrok w izolatce zawsze był o kilka tonów ciemniejszy, zawsze o kilka minut wyprzedzał ten, który wypełniał dolinę. Ustawały dźwięki, życie wycofywało się z miasta, dróg, stromych ścieżek wiodących do sanatoriów, zapalały się światła w oknach wzdłuż wszystkich ulic, jakby się nawoływały, wymieniały sygnały.
Obłaskawić mrok, ogarnąć, wydobyć z ciemności przedmioty, obejścia, zakręt
nigdy nie wiadomo, czy za tym dnem nie ma jeszcze innego, głębszego, bardziej przerażającego. Można odbić się od dna, nie mając żadnego pojęcia o istocie dna.<br>Czekałem z niecierpliwością na wieczór, kiedy półmrok za oknem i w mojej izolatce wyrówna się, niczym poziom ciśnienia w kabinie dekompresji, chociaż półmrok w izolatce zawsze był o kilka tonów ciemniejszy, zawsze o kilka minut wyprzedzał ten, który wypełniał dolinę. Ustawały dźwięki, życie wycofywało się z miasta, dróg, stromych ścieżek wiodących do sanatoriów, zapalały się światła w oknach wzdłuż wszystkich ulic, jakby się nawoływały, wymieniały sygnały. <br>Obłaskawić mrok, ogarnąć, wydobyć z ciemności przedmioty, obejścia, zakręt
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego