Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
babce Ślązaczce ją nazwą.
Imię, co? - śmiał się szczerbato Listonosz.
Zęby mu wybili chłopaki niechcący, w poprzednim Domu.
Zakradli się nocą po jego torbę. Niedoczekanie! Nie wiedzieli,
że miał ją przywiązaną do nogi. Szarpnęli,
obudził się i zaczęła się bójka. W ciemności,
bez krzyku. Za bójki w tamtym Domu była izolatka. Nawet
do tygodnia, jeśli robota była mokra, z krwią. Ta
była właśnie taka. Listonosz stracił dwa przednie
zęby, poszły razem z emalią na poręczy łóżka.
Zębów nie dało się wstawić, choć próbowali
do rana, on i tamci trzej. Bo zlękli się bardziej niż
on. Wyda ich i co?
Nie wydał
babce Ślązaczce ją nazwą. <br>Imię, co? - śmiał się szczerbato Listonosz. <br>Zęby mu wybili chłopaki niechcący, w poprzednim Domu. <br>Zakradli się nocą po jego torbę. Niedoczekanie! Nie wiedzieli, <br>że miał ją przywiązaną do nogi. Szarpnęli, <br>obudził się i zaczęła się bójka. W ciemności, <br>bez krzyku. Za bójki w tamtym Domu była izolatka. Nawet <br>do tygodnia, jeśli robota była mokra, z krwią. Ta <br>była właśnie taka. Listonosz stracił dwa przednie <br>zęby, poszły razem z emalią na poręczy łóżka. <br>Zębów nie dało się wstawić, choć próbowali <br>do rana, on i tamci trzej. Bo zlękli się bardziej niż <br>on. Wyda ich i co?<br>Nie wydał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego