Typ tekstu: Książka
Autor: Janicka Bożena, Janda Krystyna
Tytuł: Gwiazdy mają czerwone pazury
Rok: 1998
ma dzieciaka... A na próby perswazji, odpowiadała niezmiennie:
- Weź se chłopie inną, co to, mało artystków, co to, ona jedna do nadawania, dajże jej spokój...
Próbowałam to potem naprawiać. Tłumaczyłam jej, żeby przynajmniej nie odpędzała, tylko dała mi z nimi porozmawiać. O niczym nie chciała słyszeć.

TELEFON

To ja uczyłam ją z niego korzystać. Mówiła do wszystkich dzwoniących po imieniu, opowiadając ludziom całe moje życie, przy okazji.
Pół roku błagałam, żeby nie odkładała słuchawki na widełki, kiedy idzie mnie zawołać do telefonu, bo wtedy rozmówcę, nie wiedzącego o co chodzi, rozłącza. Krzyczałam w furii, że słuchawkę odkłada się obok telefonu. Wtedy mówiła:
- No
ma dzieciaka... A na próby perswazji, odpowiadała niezmiennie:<br>- Weź se chłopie inną, co to, mało artystków, co to, ona jedna do nadawania, dajże jej spokój...<br>Próbowałam to potem naprawiać. Tłumaczyłam jej, żeby przynajmniej nie odpędzała, tylko dała mi z nimi porozmawiać. O niczym nie chciała słyszeć.<br><br>&lt;tit&gt;TELEFON&lt;/&gt;<br><br>To ja uczyłam ją z niego korzystać. Mówiła do wszystkich dzwoniących po imieniu, opowiadając ludziom całe moje życie, przy okazji.<br>Pół roku błagałam, żeby nie odkładała słuchawki na widełki, kiedy idzie mnie zawołać do telefonu, bo wtedy rozmówcę, nie wiedzącego o co chodzi, rozłącza. Krzyczałam w furii, że słuchawkę odkłada się obok telefonu. Wtedy mówiła:<br>- No
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego