Typ tekstu: Książka
Autor: Gałczyński Konstanty Ildefons
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1994
Lata powstania: 1928-1953
Z gór w doliny schodzi coraz głębiej,
a oczy ma piękne jak jastrzębie,
a nogi ma proste jak sosny.

Nadaremno się dziwisz i pytasz,
nie ma końca gwiaździsty korytarz,
nie ma kresu dla nocy miłosnej.

X

Ona płynie szeroko,
wielka i wielodźwięczna,
krowom rogi osrebrza,
dachom gont omiesięcznia,
w sadach jabłka potrąca,
dzieciom jabłka w sny wkłada,
koło wielkie zatacza,
pląsom i śpiewom rada,
smykiem do okien stuka,
na jezioro wyciąga,
żeby płynąć i śpiewać,
żeby w struny zabrząkać.

XI

A na skraju lasu pogoda,
a w tych szparach kurzawa szczerozłota,
jakby Febus pogubił koła.
Bosą stopą brnę przez mokradła.
Inna
Z gór w doliny schodzi coraz głębiej,<br>a oczy ma piękne jak jastrzębie,<br>a nogi ma proste jak sosny.<br><br>Nadaremno się dziwisz i pytasz,<br>nie ma końca gwiaździsty korytarz,<br>nie ma kresu dla nocy miłosnej.<br><br>X<br><br>Ona płynie szeroko,<br>wielka i wielodźwięczna,<br>krowom rogi osrebrza,<br>dachom gont omiesięcznia,<br>w sadach jabłka potrąca,<br>dzieciom jabłka w sny wkłada,<br>koło wielkie zatacza,<br>pląsom i śpiewom rada,<br>smykiem do okien stuka,<br>na jezioro wyciąga,<br>żeby płynąć i śpiewać,<br>żeby w struny zabrząkać.<br><br>XI<br><br>A na skraju lasu pogoda,<br>a w tych szparach kurzawa szczerozłota,<br>jakby Febus pogubił koła.<br>Bosą stopą brnę przez mokradła.<br>Inna
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego