Typ tekstu: Książka
Autor: Nowak Tadeusz
Tytuł: Półbaśnie
Rok wydania: 1986
Rok powstania: 1976
Poczynając od tych dużych mechatych jak koniki stepowe, przez te średnie świecące jak komety na wiosennym niebie, po najdrobniejsze pleniące się w gnojówce z godziny na godzinę.
Niemal się słyszało wzbierający z coraz wyższym na niebie słońcem powolny rozkład.
Musze jaja, żółte, białe, fioletowe w porannym świetle, pękały, sączyły trupi jad w jadło.
Rajcowie pilnujący stołów za dnia coraz częściej mieli przywidzenia, że stoły przysadziste, z odziomków dębowych zrobione, chodzą na rojących się larwach, kocących się jadowicie robakach.
Zwidywały się im konie padłe nad rzeką, pobojowiska cesarskie, ryby gnijące w zakąciach wodnych, wodorosty śmierdzące chutliwie pękającą ikrą, bagienka ruszające się wiosennie
Poczynając od tych dużych mechatych jak koniki stepowe, przez te średnie świecące jak komety na wiosennym niebie, po najdrobniejsze pleniące się w gnojówce z godziny na godzinę.<br> Niemal się słyszało wzbierający z coraz wyższym na niebie słońcem powolny rozkład.<br> Musze jaja, żółte, białe, fioletowe w porannym świetle, pękały, sączyły trupi jad w jadło.<br> Rajcowie pilnujący stołów za dnia coraz częściej mieli przywidzenia, że stoły przysadziste, z odziomków dębowych zrobione, chodzą na rojących się larwach, kocących się jadowicie robakach.<br> Zwidywały się im konie padłe nad rzeką, pobojowiska cesarskie, ryby gnijące w zakąciach wodnych, wodorosty śmierdzące chutliwie pękającą ikrą, bagienka ruszające się wiosennie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego