się. Ale taki głupi nie jesteś, żeby nie rozumieć, że nic tam przy konfesjonale nie potrafisz <orig>wybabrotać</>. Łgałeś. Pewnie, że przykro nie dostać rozgrzeszenia. Więc łgałeś, że on skoczył na ciebie z siekierą i wtedy zabiłeś. Skoczył, tak, ale jak było dalej? No, Baltazarze? Strzeliłeś, kiedy siedział w krzakach i jadł chleb. Suchary z krwią wrzuciłeś za nim do jamy i tak zakopałeś, prawda? Wtedy to Baltazar ryczał i rzucał kubkiem. Pojawianie się Niemczyka tłumaczy też awantury, jakie urządzał po karczmach, przewracając stoły, zydle i tłukąc lampy. <br>XII<br> MIEJSCE w kotlinie między jedliną zabliźniło się łatwo, Baltazar wyciął wtedy darń łopatą i