pierwszy<br>Etnograf drugi<br>Chór etnografów<br>i kurtyna<br><br>Scena: Muzeum etnograficzne w Gogolinie ze sławną, bezcenną kolekcją<br>wielkanocnych pisanek.<br>Czas: Przedświąteczny, nad wieczorem.<br><br>Niestrawność:<br> Przepłynął już ludzki potok,<br> w muzeum cicho jak w grobie.<br> Lecz z kątów wychodzą oto<br> cyniczni etnografowie.<br> Zerwawszy z moralnym pionem<br> łypią oczami jak mamki*<br> na słynne jaja zdobione,<br> czyli tak zwane pisanki.<br> Patrzcie, ach, patrzcie bacznie<br> na to, co zaraz się zacznie:<br> * mamki, jak wiadomo, często-gęsto łypią oczami. (Przyp. aut.).<br><br>Etnograf pierwszy<br>(rozbija gablotkę z pisankami):<br> Hej, śmiejmy się w nos plotce,<br> vivat Piekło z Szatanem.<br> Hej, ty jajo w gablotce,<br> zaraz cię zjemy z chrzanem