Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 1 (149)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
odpowiedział ze złością Mirosław. - Wracamy samochodem i nie ma dyskusji! Nie jestem pijany, co próbujesz mi właśnie wmówić.
Pani Danuta z zażenowaniem rozejrzała się wokół. Na szczęście wszyscy obecni zajęci byli sobą i nikt nie zwracał na nich uwagi. Postanowiła jeszcze raz spróbować. Zwróciła się do męża najspokojniej i najłagodniej, jak tylko można było w takiej sytuacji.
- Bardzo cię proszę, Mirku, daj mi teraz kluczyki, ja zamówię taksówkę i spokojnie wrócimy do domu. A jutro, kiedy się wyśpisz, wsiądziesz w autobus i przyjedziesz po samochód. Zgoda?
Takiej reakcji jednak się nie spodziewała. Mirosław S. poczerwieniał, następnie zbladł, po czym - nie zważając
odpowiedział ze złością Mirosław. &lt;q&gt;- Wracamy samochodem i nie ma dyskusji! Nie jestem pijany, co próbujesz mi właśnie wmówić.&lt;/&gt;<br>Pani Danuta z zażenowaniem rozejrzała się wokół. Na szczęście wszyscy obecni zajęci byli sobą i nikt nie zwracał na nich uwagi. Postanowiła jeszcze raz spróbować. Zwróciła się do męża najspokojniej i najłagodniej, jak tylko można było w takiej sytuacji.<br>&lt;q&gt;- Bardzo cię proszę, Mirku, daj mi teraz kluczyki, ja zamówię taksówkę i spokojnie wrócimy do domu. A jutro, kiedy się wyśpisz, wsiądziesz w autobus i przyjedziesz po samochód. Zgoda?&lt;/&gt;<br>Takiej reakcji jednak się nie spodziewała. Mirosław S. poczerwieniał, następnie zbladł, po czym - nie zważając
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego