Typ tekstu: Książka
Autor: Konwicki Tadeusz
Tytuł: Dziura w niebie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1959
właśnie. Polek musi być ukarany. Co proponujecie?
- Niech poleci do kościoła i z powrotem.
- Nurkiem niech przepłynie Jaskulę.
- Niech przyniesie kwiaty w nocy z podjelniackiego cmentarza. Pacia weszła w krąg siedzących.
- Ja mam coś dla Polka. Widzicie to urwisko pod nami. Niech Polek wdrapie się z dołu do nas.
- Klawe, jak Boga kocham! - krzyknął Kaziuk.
- Ujdzie - zgodził się Łapa.
- A ja może nie chcę - rzekł chmurnie Polek.
- No, Polek, słyszysz? - przynaglał Kaziuk. Krywko nie ruszył się z miejsca. Dobrzynkiewiczowie obwąchali już wszystkie kwiaty w lesie i zawrócili do domu.
- On chyba nie da rady - powiedziała przeciągle Pacia.
- Jakbym zechciał, tobym wlazł.
- Tak tylko
właśnie. Polek musi być ukarany. Co proponujecie?<br>- Niech poleci do kościoła i z powrotem.<br>- Nurkiem niech przepłynie Jaskulę.<br>- Niech przyniesie kwiaty w nocy z podjelniackiego cmentarza. Pacia weszła w krąg siedzących.<br>- Ja mam coś dla Polka. Widzicie to urwisko pod nami. Niech Polek wdrapie się z dołu do nas.<br>- Klawe, jak Boga kocham! - krzyknął Kaziuk.<br>- Ujdzie - zgodził się Łapa.<br>- A ja może nie chcę - rzekł chmurnie Polek.<br>- No, Polek, słyszysz? - przynaglał Kaziuk. Krywko nie ruszył się z miejsca. Dobrzynkiewiczowie obwąchali już wszystkie kwiaty w lesie i zawrócili do domu.<br>- On chyba nie da rady - powiedziała przeciągle Pacia.<br>- Jakbym zechciał, tobym wlazł.<br>- Tak tylko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego