go przypadek. Zresztą nawet wtedy, gdy Gombrowicz spotkał krytyka przenikliwego, prędko wchodził z nim w spór. Sandauer na pewno rozumiał głęboko wczesną zwłaszcza twórczość Gombrowicza.<br>Skoro jednak zaczął - niezadowolony z Pornografii, jak zwykle przesadnie - modelować osobowość pisarza po swojemu, odsłaniając między innymi jego erotyczne natręctwa... ten ostro zareagował, chcąc pokazać, jak bardzo się różni od swego obrazu wymalowanego przez krytyka.<br>Inaczej mówiąc, nie chciał pozwolić się zawłaszczyć... I zawsze zaczynał od rozdrażniania, od "zaostrzania" swoich stosunków z ludźmi - także w życiu. Wyjątkiem była może jego przyjaźń z Jeleńskim, któremu najwięcej zawdzięczał. Ale też Jeleński, wiedziony trafną intuicją, nigdy za życia Gombrowicza nie