Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 12(32)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
Musiałam mieć jakieś powody, ale już ich nie pamiętam. Andrzej dostał klasycznej histerii ze wszystkimi możliwymi efektami towarzyszącymi. Tłumaczył mi, że życie beze mnie nie ma sensu. Byłam przerażona. Wróciłam, ale nie z litości. Kochałam go - to wystarczy.
Tak wygląda pierwszy raz, który często rodzi się z dziecinnej chęci sprawdzenia: "jak bardzo mu na mnie zależy?", "jak zareaguje na moje odejście?". Gwałtowna reakcja ukochanego utwierdza w przekonaniu, że "jednak kocha". Ceną, którą płaci się za tę informację, jest utrata zaufania, szacunku dla słów wypowiadanych przez drugą osobę i nieznośna świadomość, że partner może odejść w każdej chwili - pod wpływem małego impulsu. Po
Musiałam mieć jakieś powody, ale już ich nie pamiętam. Andrzej dostał klasycznej histerii ze wszystkimi możliwymi efektami towarzyszącymi. Tłumaczył mi, że życie beze mnie nie ma sensu. Byłam przerażona. Wróciłam, ale nie z litości. Kochałam go - to wystarczy.<br>Tak wygląda pierwszy raz, który często rodzi się z dziecinnej chęci sprawdzenia: "jak bardzo mu na mnie zależy?", "jak zareaguje na moje odejście?". Gwałtowna reakcja ukochanego utwierdza w przekonaniu, że "jednak kocha". Ceną, którą płaci się za tę informację, jest utrata zaufania, szacunku dla słów wypowiadanych przez drugą osobę i nieznośna świadomość, że partner może odejść w każdej chwili - pod wpływem małego impulsu. Po
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego