Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
i przewrócenia czegokolwiek, zalania stołu i siebie. Ręce mu się trzęsły, ale kładł jakoś na talerz i trafiał do ust ze wszystkim, co mu podsuwała dziewczyna. Ze zdenerwowania piekły go uszy, gniotło w zwężonym raptem przełyku, uwierało pod żebrami. Mrówki przelazły mu z nóg i rąk na kark i łaskotały jak diabli. Stracił też zdolność określania odległości i wagi przedmiotów. Bez kłopotów, na szczęście, odbierał zapachy i smaki. Rzodkiewki były soczyste i jędrne, gorzkie jak trzeba, gasiły pragnienie na równi z herbatą i zaspokajały głód. Do tego chleb z masłem; nigdy nie jadł równie dobrego, nawet środek mu smakował, nie tylko skórka
i przewrócenia czegokolwiek, zalania stołu i siebie. Ręce mu się trzęsły, ale kładł jakoś na talerz i trafiał do ust ze wszystkim, co mu podsuwała dziewczyna. Ze zdenerwowania piekły go uszy, gniotło w zwężonym raptem przełyku, uwierało pod żebrami. Mrówki przelazły mu z nóg i rąk na kark i łaskotały jak diabli. Stracił też zdolność określania odległości i wagi przedmiotów. Bez kłopotów, na szczęście, odbierał zapachy i smaki. Rzodkiewki były soczyste i jędrne, gorzkie jak trzeba, gasiły pragnienie na równi z herbatą i zaspokajały głód. Do tego chleb z masłem; nigdy nie jadł równie dobrego, nawet środek mu smakował, nie tylko skórka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego