zamordowany; związano mu ręce drutem, włożono do wanny i przecięto żyły. Znaleziono go po paru dniach, krew była zakrzepła, redaktor tygodnika "Wieś" J.A. Król i kolega Tadeusz Papier wyrąbywali zwłoki siekierą. Następnie wszyscy dostaliśmy wyroki śmierci na piśmie z czarnym krzyżem w nagłówku, mój mam do tej pory, niewykonany jak dotąd.<br>Byłem potem reporterem na Ziemiach Zachodnich. Niemcy przed wysiedleniem pisali na murach cyrylicą "Min niet", podobnie jak robili to saperzy Armii Czerwonej po rozminowaniu obiektu, tylko że Niemcy uprawiali to na budynkach zaminowanych. Józef Spaczyk z prasy łódzkiej wjechał na podwórze zakładu z podobnym fałszywym napisem i wyleciał w powietrze