Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 400-401
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1981
sytuacji należy doradzić Ameryce i Zachodowi. Prorocy działają, ale na amerykańskich peryferiach, każdy mając niezbyt liczną grupę wyznawców. Wychowani pod innym niebem niż orientalne, nie zbiegną się wielomilionowym tłumem na Time Square, by pomaszerować z rozwiniętymi sztandarami na jakąś krucjatę. Za dużo w nich sceptycyzmu i za mało nienawiści, która jak dotąd - o czym Kisielewski dobrze wie, choć jako dobry chrześcijanin nie przypomina - była potężniejszym motorem, poruszającym masy niż miłość bliźniego. Ani prorocy, ani najbardziej irracjonalne czyli atrakcyjne ideologie nie porwą Amerykanów. O Anglikach, Niemcach czy Francuzach już nawet lepiej nie wspominać. Skoro Kisielewski trafnie uważa, że Amerykanów niczym nie można poruszyć
sytuacji należy doradzić Ameryce i Zachodowi. Prorocy działają, ale na <page nr=91> amerykańskich peryferiach, każdy mając niezbyt liczną grupę wyznawców. Wychowani pod innym niebem niż orientalne, nie zbiegną się wielomilionowym tłumem na Time Square, by pomaszerować z rozwiniętymi sztandarami na jakąś krucjatę. Za dużo w nich sceptycyzmu i za mało nienawiści, która jak dotąd - o czym Kisielewski dobrze wie, choć jako dobry chrześcijanin nie przypomina - była potężniejszym motorem, poruszającym masy niż miłość bliźniego. Ani prorocy, ani najbardziej irracjonalne czyli atrakcyjne ideologie nie porwą Amerykanów. O Anglikach, Niemcach czy Francuzach już nawet lepiej nie wspominać. Skoro Kisielewski trafnie uważa, że Amerykanów niczym nie można poruszyć
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego