Typ tekstu: Książka
Autor: Borchardt Karol Olgierd
Tytuł: Szaman Morski
Rok: 1985
statku. Radość kapitana wyrażała się w częstym zmuszaniu pasażerów do podzielania jego zachwytu, co głośnym echem odbijało się wśród przyszłych klientów naszej kompanii. (s. 219)
Nawigacyjny był raz świadkiem pożarowego "seansu". W gronie wybranych przez siebie osób kapitan zaproponował najpierw wylosowanie numeru dowolnej kabiny. Potem wszyscy udali się do niej, jak gdyby szli na tajemniczą schadzkę, by nie wzbudzić podejrzenia załogi, że tam coś się odbywa. Po przybyciu na miejsce kapitan rozpoczął swój "seans" od słów:
- Szanowni państwo! Proszę sobie wyobrazić (każdy z osobna), że zasnęli państwo w tej kabinie bardzo zmęczeni i przez nieuwagę niedopałek papierosa spadł na dywan. Otóż płomień
statku. Radość kapitana wyrażała się w częstym zmuszaniu pasażerów do podzielania jego zachwytu, co głośnym echem odbijało się wśród przyszłych klientów naszej kompanii. (s. 219)<br> Nawigacyjny był raz świadkiem pożarowego "seansu". W gronie wybranych przez siebie osób kapitan zaproponował najpierw wylosowanie numeru dowolnej kabiny. Potem wszyscy udali się do niej, jak gdyby szli na tajemniczą schadzkę, by nie wzbudzić podejrzenia załogi, że tam coś się odbywa. Po przybyciu na miejsce kapitan rozpoczął swój "seans" od słów:<br> - Szanowni państwo! Proszę sobie wyobrazić (każdy z osobna), że zasnęli państwo w tej kabinie bardzo zmęczeni i przez nieuwagę niedopałek papierosa spadł na dywan. Otóż płomień
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego