zainteresowani będą nazajutrz udawać, że się nic nie stało. Wyprą się interwencji czynników i w ogóle przed Lesiem ani słowa. Panią Matyldę powiadomi się o spisku rano, jeśli również została włączona do zabawy.<br>Jeśli zaś nie, to nie, cisza, spokój i pogodne twarze.<br>W chwili kiedy tak milicjanci w komendzie, jak i pielęgniarka w pogotowiu odetchnęli z ulgą i otarli pot z czół, Lesio docierał właśnie do domu. W ręce władz postanowił oddać się nazajutrz. Kołatała się w nim nadzieja, że ktoś z nich może wyżyje, że osobą tą będzie Barbara, i chciał zachować sobie możliwość ostatniego na nią spojrzenia. Myśl, że