Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Chrzest ognia
Rok: 2001
Geralt. - Ale czas nagli. Musimy ruszać w drogę.
- Ależ proszę się nie krępować - uśmiechnął się Daniel Etcheverry - Zwykły, skromny żołnierski posiłek. Sarnina, jarząbki, sterlety, trufle...


Gdy wysoki Scoia'tael pochylił się nad nim, związany w kij Struycken przymknął oczy ze strachu. Mówiono, że nie istnieją brzydkie elfy, że wszystkie są urodziwe jak jeden mąż, że takie się rodzą. Być może legendarny przywódca Wiewiórek też urodził się piękny. Ale teraz, gdy jego twarz przecinała skosem paskudna szrama, zniekształcająca czoło, brew, nos i policzek, z właściwej elfom urody nie zostało nic.
Pokiereszowany elf usiadł na leżącym obok pniu.
- Jestem Isengrim Faoiltiarna - powiedział, znowu pochylając się nad
Geralt. - Ale czas nagli. Musimy ruszać w drogę.<br>- Ależ proszę się nie krępować - uśmiechnął się Daniel Etcheverry - Zwykły, skromny żołnierski posiłek. Sarnina, jarząbki, sterlety, trufle...<br>&lt;gap reason="sampling"&gt;<br><br>Gdy wysoki Scoia'tael pochylił się nad nim, związany w kij Struycken przymknął oczy ze strachu. Mówiono, że nie istnieją brzydkie elfy, że wszystkie są urodziwe jak jeden mąż, że takie się rodzą. Być może legendarny przywódca Wiewiórek też urodził się piękny. Ale teraz, gdy jego twarz przecinała skosem paskudna szrama, zniekształcająca czoło, brew, nos i policzek, z właściwej elfom urody nie zostało nic.<br>Pokiereszowany elf usiadł na leżącym obok pniu.<br>- Jestem Isengrim Faoiltiarna - powiedział, znowu pochylając się nad
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego