Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Lesio
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1973
zaczynamy występować...
Przewodniczący Rady Narodowej wśród ciężkich westchnień i licznych ostrzeżeń, nie ukrywając obaw, niepokojów i całkowitego braku zaufania, osobiście opakował świętą relikwię i uroczyście wręczył ją Januszowi.
- Panowie - rzekł z troską. - Gdyby się temu, nie daj Boże, coś stało... Sami rozumiecie... Może by jakąś eskortę... Zespół, któremu się śpieszyło, jak jeden mąż solennie zaręczył, że nic się nie stanie. Zaopatrzony w liczne pisemne instrukcje Bjrn został odprowadzony do autobusu.
- Czy on sobie aby da radę? - zatroskał się Lesio, zasugerowany obawami przewodniczącego Rady Narodowej. - Może niech lepiej jedzie do Warszawy i tam zrobią odbitki w pracowni?
- Nie zawracaj głowy, we wrocławskim Miastoprojekcie już
zaczynamy występować...<br>Przewodniczący Rady Narodowej wśród ciężkich westchnień i licznych ostrzeżeń, nie ukrywając obaw, niepokojów i całkowitego braku zaufania, osobiście opakował świętą relikwię i uroczyście wręczył ją Januszowi.<br>- Panowie - rzekł z troską. - Gdyby się temu, nie daj Boże, coś stało... Sami rozumiecie... Może by jakąś eskortę... Zespół, któremu się śpieszyło, jak jeden mąż solennie zaręczył, że nic się nie stanie. Zaopatrzony w liczne pisemne instrukcje Bj&lt;symbol desc="oslash"&gt;rn został odprowadzony do autobusu.<br>- Czy on sobie aby da radę? - zatroskał się Lesio, zasugerowany obawami przewodniczącego Rady Narodowej. - Może niech lepiej jedzie do Warszawy i tam zrobią odbitki w pracowni?<br>- Nie zawracaj głowy, we wrocławskim Miastoprojekcie już
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego