znów po jedenastu latach i sześciu miesiącach, lecz nie przedstawiam mu tych wyliczeń. Milczę, jestem już zmęczony pozycją siedzącą, sedenteryjną - jak mawia Preiss - najchętniej wróciłbym na mój dywan.<br>- Nie musisz mówić, przepraszam w ogóle, że zapytałem, ale byłem ciekaw, bo - wiesz - to twoje czekanie jest mi tak obce...<br>- Przestań, Kuba, jak już rozmawiamy, to o wszystkim.<br>Sprawdzam, czy kręci się taśma w dyktafonie.<br>- Widzisz, to było tak, jakbym po jedenastu latach wrócił do własnego kraju i znowu mówił w ojczystym języku; mam rozwijać czy zrozumiałeś?<br>- I nic się nie zmieniło? Rzeczywiście była w łóżku taka sama?<br>- Dlaczego ty wszystko tak dosłownie...? Przecież