niż ja, niech pan je śmiało przedstawi. Nie będę tupał ze złości.<br>- Tak. Mam inne zdanie - powiedział dobitnie Reinert. - Co z tego, że wszystkie ofiary wykonywały inny zawód i rażąco różniły się wykształceniem, zainteresowaniami i poglądami politycznymi? Jest coś, co łączy ludzi niezależnie od tego wszystkiego. Są to nałogi: niszczące, jak na przykład hazard, zboczenia, alkohol, narkotyki, i łagodne - na przykład wszelkiego rodzaju hobby. Tym tropem musimy pójść. Zbadać przeszłość ofiar i ustalić, co je łączyło.<br>Reinert umilkł. Mock nie przejawiał najmniejszej ochoty do polemiki. Wypijał kolejną filiżankę mleka i obserwował szybkie ruchy wiecznego pióra, którym stenograf Lewin utrwalał wypowiedź Reinerta.<br>- Teraz pana