takiego elektryzowania; uwalniałem się od bólu w jądrach i podbrzuszu i bez przenośni, cały świat wirował, ale jakąż ona mogła mieć satysfakcję z tych kilku pchnięć? Posłuchaj, tam, w Jaktorowie z Jacem, też oddała się dopiero na finiszu - wiem, bo niechcący podejrzałem - czyli nawet z facetem, którego wtedy obłędnie kochała, jak najkrócej chciała normalnie.<br>- Zaskoczyłeś mnie. Ale to się zdarza - bolesność psychogenna, te sprawy...<br>- Cz. uważał nawet, że jest oziębła i - jak to mądrze nazywał - infantylna w sferze emocjonalności seksualnej i jeszcze coś, czego nie zrozumiałem, o idealistycznych wyobrażeniach...<br>- Ładny mi idealizm - mruknął Kuba.<br>- Ale ja myślę co innego: dla niej seks