Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Teatrowanie nad świętym barszczem
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1967
Hans
pilnuje. (cisza) Tam... trza było kasjera - w czape!
I dopiero w kase rakiem! autogenem! A tu - złote
mostki żydowskie, że do raju byś po nich zaszedł!
I esesmani proszą sie, żeby im na sygnet garstke zębów
dać... Mein lieber Polack! Patrze na was... Wieczór po
kątach szepczecie... oczami zawracacie, jak ta stara
baba (głośno wydech) furt i cięgiem wzdychacie. I nic
tylko: o mein lieber barszcz! o meine liebste Matka
Boska!... Scheisse! Każdy z was, jak tu wpadnie, od
pierwszego dnia w trumne włazi i tak już chodzi. (gest)
Jak list dostanie, trumny uchyli i (gest) chap! list do
środka. I
Hans<br>pilnuje. (cisza) Tam... trza było kasjera - w czape!<br>I dopiero w kase rakiem! autogenem! A tu - złote<br>mostki żydowskie, że do raju byś po nich zaszedł!<br>I esesmani proszą sie, żeby im na sygnet garstke zębów<br>dać... Mein lieber Polack! Patrze na was... Wieczór po<br>kątach szepczecie... oczami zawracacie, jak ta stara<br>baba (głośno wydech) furt i cięgiem wzdychacie. I nic<br>tylko: o mein lieber barszcz! o meine liebste Matka<br>Boska!... Scheisse! Każdy z was, jak tu wpadnie, od<br>pierwszego dnia w trumne włazi i tak już chodzi. (gest)<br>Jak list dostanie, trumny uchyli i (gest) chap! list do<br>środka. I
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego