Typ tekstu: Książka
Autor: Strączek Adam
Tytuł: Wyznanie lekarza-łapownika
Rok: 1995
jeszcze? - Adam wcale nie zamierzał udawać, że jest czysty. Rozumieli się bez słów.
- Jak długo? - zagrzmiał rozsierdzony Krzak - jak długo? Niech ich wszystkich szlag trafi! Biorę i będę brał... nie wymuszam, ale jak coś wpadnie do kieszeni, to tego nie wyrzucę bezmyślnie... i nawet powiem ci, jak długo! Tak długo, jak ze swojej pensji nie będę mógł normalnie utrzymać rodziny! Żona nie pracuje. Ile zresztą mogłaby zarobić jako pielęgniarka? Śmiech! Pewnie nie pokryłaby nawet kosztów opieki nad dziećmi. Artur ma już dziewięć lat. Do szkoły raz na rano, raz na popołudnie, dobrze jeszcze, że nie w nocy! Babci nie ma. Kto go
jeszcze? - Adam wcale nie zamierzał udawać, że jest czysty. Rozumieli się bez słów. <br>- Jak długo? - zagrzmiał rozsierdzony Krzak - jak długo? Niech ich wszystkich szlag trafi! Biorę i będę brał... nie wymuszam, ale jak coś wpadnie do kieszeni, to tego nie wyrzucę bezmyślnie... i nawet powiem ci, jak długo! Tak długo, jak ze swojej pensji nie będę mógł normalnie utrzymać rodziny! Żona nie pracuje. Ile zresztą mogłaby zarobić jako pielęgniarka? Śmiech! Pewnie nie pokryłaby nawet kosztów opieki nad dziećmi. Artur ma już dziewięć lat. Do szkoły raz na rano, raz na popołudnie, dobrze jeszcze, że nie w nocy! Babci nie ma. Kto go
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego