Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
ścisnęła rękę ojca - ogromną miała ochotę przyjąć zaprosiny, ale gdyby to od niej zależało, odmówiłaby. Zupełnie obce osoby! To nie wypada! Henrysia była bardzo wrażliwa na tym punkcie i często jej się zdawało, że starsze osoby popełniają nietakty.
A ojciec zgodził się od razu. Witał się z rodzicami rumianej dziewczynki jak ze znajomymi od stu lat.
- Ach, jak to przyjemnie, że się pan zgodził - cieszyła się pani. - Od razu spostrzegłam, że pan jest bardzo miły, nieprawda, Dominiku?
- Ja także, Julciu - również serdecznie radował się pan w jasnej kurtce. - Od razu pomyślałem sobie: to jakiś bardzo miły pan z bardzo miłą córeczką.
Henrysię
ścisnęła rękę ojca - ogromną miała ochotę przyjąć zaprosiny, ale gdyby to od niej zależało, odmówiłaby. Zupełnie obce osoby! To nie wypada! Henrysia była bardzo wrażliwa na tym punkcie i często jej się zdawało, że starsze osoby popełniają nietakty. <br>A ojciec zgodził się od razu. Witał się z rodzicami rumianej dziewczynki jak ze znajomymi od stu lat. <br>- Ach, jak to przyjemnie, że się pan zgodził - cieszyła się pani. - Od razu spostrzegłam, że pan jest bardzo miły, nieprawda, Dominiku? <br>- Ja także, Julciu - również serdecznie radował się pan w jasnej kurtce. - Od razu pomyślałem sobie: to jakiś bardzo miły pan z bardzo miłą córeczką. <br>Henrysię
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego