zwierza wszelakiego, które garstka ludzi współtworzy i wzbogaca. Jest Pan, który rządzi w lesie. Pan, któremu bogactwo zwierza nie wadzi, który z jednakową troską traktuje wielkich i maluczkich. Dzięki temu wielka, bogata hodowla lasu nie przytłacza kopciuszka - hodowli zwierząt. I jest służba. Nacechowana wiedzą i oddaniem sprawie, której służy.<br>Opis jak ze starych książek, o dawnych, wielkich majątkach - prawda?<br>A jednak to nie fikcja - ja tam byłem! (i miód i wino... no nie, miodu nie było).<br>Widziałem piękny, zadbany las, ślady i tropy zwierzyny (której Św. Hubert zobaczyć nie pozwolił), widziałem wzorowe urządzenia łowieckie, profesjonalne ambony z wyciętymi w każdym kierunku <orig>wizurkami