że mimo wielkiej krytyki ustawy nie pojawiła się ani jedna sensowna propozycja jej nowelizacji.<br><br><tit>Lech Wałęsa</><br><br>Jedyne zmiany, jakie wprowadzono w ustawie po dojściu do władzy koalicji AWS-UW, zostały właściwie podyktowane przez Antoniego Macierewicza, cieszącego się w Akcji wielkim mirem eksperta od lustracji, choć kolejne procesy wykazują, że nikt jak on nie mylił się i ustawę pogorszyły: wprowadzono wówczas instytucję permanentnego donosu parlamentarnego, którego pierwszą ofiarą stał się premier Jerzy Buzek, rozbudowano zupełnie niepotrzebnie funkcję rzecznika interesu publicznego, w istocie urzędnika z politycznej nominacji, wprowadzono zasadę, że lustracji podlegają nie tylko ci, którzy zostali wybrani do parlamentu lub piastują stanowiska