Typ tekstu: Książka
Autor: Kuczyński Maciej
Tytuł: Atlantyda, wyspa ognia
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1967
Nie - w ciemności rozległ się cichy śmiech. - Pokazać
się nie mogę, bo jestem daleko od ciebie, Shanti.

- Żartujesz ze mnie - powiedział Awaru. - Słyszę
twój głos, jakbyś stał tuż obok - wrócił
do posłania i wyciągnął się na nim.

- Nie żartuję ani też nie stoję obok. Mój
głos płynie wzdłuż pustej przestrzeni, jaka jest w murach,
a potem uderza o płytę stropu, którą jest nakryte
twoje... - mówiący zawahał się i przerwał.

- Więzienie - dokończył Awaru.

- Nie jesteś więźniem - rzucił szybko tamten.

- A kim w takim razie, czy nie zostałem schwytany?

- Tak - przyznał głos - ale w innym
wypadku trudno byłoby dojść z tobą do porozumienia.

- I
Nie - w ciemności rozległ się cichy śmiech. - Pokazać <br>się nie mogę, bo jestem daleko od ciebie, Shanti.<br><br>- Żartujesz ze mnie - powiedział Awaru. - Słyszę <br>twój głos, jakbyś stał tuż obok - wrócił <br>do posłania i wyciągnął się na nim.<br><br>- Nie żartuję ani też nie stoję obok. Mój <br>głos płynie wzdłuż pustej przestrzeni, jaka jest w murach, <br>a potem uderza o płytę stropu, którą jest nakryte <br>twoje... - mówiący zawahał się i przerwał.<br><br>- Więzienie - dokończył Awaru.<br><br>- Nie jesteś więźniem - rzucił szybko tamten.<br><br>- A kim w takim razie, czy nie zostałem schwytany?<br><br>- Tak - przyznał głos - ale w innym <br>wypadku trudno byłoby dojść z tobą do porozumienia.<br><br>- I
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego