stracił go z powodu powstania, <br>siedziała za ladą, z gładko przyczesanymi, siwymi włosami, <br>łagodną i trochę smutną twarzą, w czarnej, <br>zapiętej po szyję sukni i uśmiechała się życzliwie. <br>Nie traktowała lekceważąco żadnego kupna, choćby <br>to był sprawunek za kilka groszy, najbardziej zwykły i prozaiczny. <br><br><br>- Obsadka? - pytała na przykład - obsadka... <br>A jakąż byś chciała, kochaneczko? Bo to - frasowała <br>się nagle - obsadki bywają różne. Jedni lubią, <br>żeby była leciutka, a inni właśnie, żeby <br>ją było czuć w rękach, bo inaczej to ich tak drażni, <br>że nie wiem. Jedni lubią, żeby była z metalowym <br>końcem, a inni, żeby, broń Boże, nic zimnego pod <br>palcami! Bo