Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
nam z mamusią przekraść do Generalnej Gubernii. W Siedlcach musiałyśmy się rozdzielić, bo mama, rozumie pani, była w typie. Dojechałam do Warszawy. Poszłam do pana Tołłoczki. Pan Tołłoczko już wcześniej mieszkał w Warszawie, przeniósł się tam zaraz po wrześniu. On był dla tatusia jak brat. Zanim się tatuś ewakuował, powtarzał: jakby co, idźcie do Tołłoczki. Prosto z dworca, brudna, obszarpana poszłam tam. Trzymał mnie u siebie ze trzy dni, a potem przywiózł do Malenia. Teraz jestem za pokojową.
- Czy pan Borowski wie? - spytała nieśmiało Marta.
- Oczywiście. To on właśnie powiedział, że najlepiej ukryć mnie jako pokojówkę. Że to nie zwraca uwagi i
nam z mamusią przekraść do Generalnej Gubernii. W Siedlcach musiałyśmy się rozdzielić, bo mama, rozumie pani, była w typie. Dojechałam do Warszawy. Poszłam do pana Tołłoczki. Pan Tołłoczko już wcześniej mieszkał w Warszawie, przeniósł się tam zaraz po wrześniu. On był dla tatusia jak brat. Zanim się tatuś ewakuował, powtarzał: jakby co, idźcie do Tołłoczki. Prosto z dworca, brudna, obszarpana poszłam tam. Trzymał mnie u siebie ze trzy dni, a potem przywiózł do Malenia. Teraz jestem za pokojową.<br>- Czy pan Borowski wie? - spytała nieśmiało Marta.<br> - Oczywiście. To on właśnie powiedział, że najlepiej ukryć mnie jako pokojówkę. Że to nie zwraca uwagi i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego