i plebanem!<br><br><br><br><br>Rozdział II<br><br>Preludium<br><br><br><br>W ciepły letni poranek<br> zasiedli do stołu<br>pan z wójtem i plebanem,<br> by pogwarzyć pospołu.<br><br>Pan od rzeczy coś pieprzy,<br> wójt zaś mową wiązaną,<br>a pleban, że nie lepszy,<br> potakuje im: ano!<br><br>Pojąć, o co im chodzi,<br> można jeno z mozołem,<br>bo to taka rozmowa,<br> jakby gadał muł z wołem<br><br>albo osioł z baranem,<br> albo też gęś z prosięciem -<br>jedno pewne: że masz tu<br> do czynienia z bydlęciem.<br><br>Radzą wciąż: gadu, gadu,<br> dyskutują, lecz o czym?<br>Wokół czego rozmowa<br> tych trzech pierdoł się toczy?<br><br>Kiej bym rzekł wam, krzykniecie:<br> A to bujacz, psiajucha!<br>Niech więc każden